Kolaże, które tworzy Marta Kopyt są zrobione tak, że w pierwszym momencie odbiorca nie wie, co z tym zdjęciem jest nie tak. Artystka stara się, żeby technicznie były posklejane bezbłędnie. Dopiero na drugi rzut oka jasne jest, że sytuacja ze zdjęcia nie jest możliwa. Że gdyby się dało wpuścić fotografa w czyjeś opowiadanie, to właśnie takie zdjęcia mógłby zrobić.